Lato to czas w ktorym jestem owocowym obzartuchem, moj organizm domaga sie wzmozonej dawki witamin.
Juz od dawna wiadomo, ze witaminowe wspomagacze z apteki to jedna wielka bajka, a wrecz moga zaszkodzic.
Wczoraj patrzac na moje zakupy stwierdzilam, ze wiekszosc to jakas zielenina, zreszta co tutaj duzo pisac, jestem pewna, ze Wy rowniez rozkoszujecie sie tym co ma natura do zaoferowania.
Nie wyobrazam sobie innej opcji.
Pare migawek z mojej kuchni :)))
Nie moge sobie odmowic, a to agrest...
...po porzeczkach zostalo juz tylko wspomnienie :)))
Oooo...jagody :)))
Troche egzotyki, moja milosc...mango !!!
Sliwki sobie tak dlugo dawkuje, az moj zoladek skapituluje ;)))
O warzywach rowniez nie zapominam!!!
O warzywach rowniez nie zapominam!!!
Usciski
Magdalena