Bezdzietna kobieta ze mnie, a wiec nie bede wycinac halloweenowych dyniowych lamp z wyszczerbionymi zebami ;))) ale cos na wzor wazonu z najwieksza przyjemnoscia :)))
Wiele blogowych kolezanek podejrzewalo co kryje sie w ostanim poscie, a Ania opisala z wielka dokladnoscia ;)))
Oczywiscie pokazalam Wam moj nowy stolik z przelomu lat 60-tych i 70-tych.
Typowa "Nerka"...ma blat w ksztalcie nerki i trzy charakterystyczne toczone z drewna nozki.
Stolik jest niewielki, ale bardzo podreczny i dlatego planuje kupic jeszcze jeden, albo dwa ???
Usciski
Magdalena