Kochani dzisiejszy post mial byc o...truskawkach, ze sezon rozpoczety i jak bardzo uwielbiam palaszowac te czerwoniutkie owoce, ale w ostatnim czasie zyje tylko jednym wydarzeniem ;)))
Nie moge spac i nie moge sie na niczym innym skupic :)))
Z otrzymaniem kredytu nie bylo problemu, ale kolejka chetnych kandydatow nie dawala mi spokoju, jednak wszystko poszlo po naszej mysli.
Glownym atutem mieszkania jest lokalizacja, centrum.
Mamy wszystko na wyciagniecie reki, idealne polaczenie...autobusy, pociagi itd.
W zwiazku z tym, ze wychowalam sie na wsi, to mam dokladne porownanie i stwierdzam, ze na dzien dzisiejszy wole tetniace zyciem miasto.
Mam pewne obawy, poniewaz nigdy nie mialam kredytu na karku, albo mnie bylo stac na urlop, samochod i wszelakie dobra materialne, albo nie, ale jak to mowi moj malzonek "no risk - no fun"
Z drugiej strony odpowiednie mieszkanie to idealna lokata kapitalu i dlatego rzucilismy sie na gleboka wode ;)))
Nigdy sie nie spodziewalam, ze bede pisac o takich osobistych rzeczach na blogu, ale za 2 miesiace przezyje on mala rewolucje, dostaniemy klucze i zaczniemy remont, a moj pamietnik czyli blog bedzie swiadkiem tych wydarzen ;)))
Nadchodza upaly i Wam rowniez cudownej letniej pogody zycze :***
♥
Magdalena
Truskawki goszczą u mnie od tamtego tygodnia, prawie codziennie robię sobie truskawkowy koktajl, czekam tylko aż truskawkowy szał powoli będzie wychodzić mi bokiem :), ale na obecną chwilę wcinam je z wielkim smakiem :)
OdpowiedzUsuńCo do kredytu i nowego mieszkania to bardzo zazdroszczę, oczywiście pozytywnie :) Dwa lata temu z mężem przeżywaliśmy to samo co Wam w najbliższym czasie się przydarzy. Przeprowadzka, remont, wybór mebli, kolorów ścian, wszelakich dodatków - uwielbiam to mimo tego, że jest to bardzo pracochłonne, wręcz skłonię się ku stwierdzeniu, że ten czas był bardzo męczący, ale zmęczenie było w ogóle nie ważne, uczucie szczęścia jakie przynosi remont i Twoje Własne mieszkanie jest niesamowite. Powtórzyłabym to jeszcze raz! :)
Miłego dnia!
Kasia
Remontowac mozemy dlugo bez pospiechu, dzieci jeszcze nie mamy. Nie chcemy placic czynszu i rat kredytu rownoczesnie, a wiec bedziemy zyc na budowie ;))) Najwiecej pracy to zrobienie nowej podlogi, ale mamy do dyspozycji 75 metrow kwadratowych, a wiec po przeprowadzce meble mozemy w razie potrzeby przesuwac z pokoju do pokoju ;)))
UsuńNie moge doczekac sie remontu ;)))
Usciski
U mnie też truskawkowo ;)
OdpowiedzUsuńA co di wydarzeń, rozumiem Cię doskonale, ze jak się dzieje to się dzieje.
Ja, typowa miejska bestia perfekcyjnie czuje klimat miasta, wieś i sielskość dla mnie na chwile.
No to powodzenia w realizacji ;))
Pozniej ewentualnie zdecydujemy sie na dzialke w okolicy, aby poczuc sielskosc, ale mieszkanie jednak w miescie ;)))
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Gratulacje podjęcia decyzji! Będzie się działo na blogu, oj, będzie się działo :)))
OdpowiedzUsuńW mojej glowie juz sie dzieje i nie moge sie doczekac realizacji planow ;)))
UsuńGratulacje Magdalenko! Wyobrażam sobie jakie masz motyle w brzuchu, ja też nie mogłam o niczym innym myśleć. Sporo tez było nerwów, bo nie wyobrażałam sobie życia z kredytem i myślałam, że wszystko się skończy ... wakacje, zakupy itd. że będziemy tylko raty spłacać i drżeć i tak do śmierci :-) ale Kochana nie jest tak źle ... przywykliśmy i rata kredytu stała się jedną z comiesięcznych opłat ... i tak do emeryturki , no może ze 2 lata pożyję bez :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie, uściski!
My nie do emeryturki, ale i tak trzese gaciami ;))) Caly czas sobie powtarzam, ze z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie i szkoda sie marwic na zapas ;)))
UsuńUsciski
Gratuluję i już nie umiem doczekać się Waszego nowego domku a szczególnie po Waszym liftingu ;)
OdpowiedzUsuńJa rowniez nie moge sie doczekac remontu ;))) W mojej glowie mam juz wszystko zaplanowane :)))
Usuńsuper!!! Nie bój się bedzie dobrze:) wiem o czym mówie bo prawie 6 lat temu przeżywałam to co ty:)) Trzymam kciuki i czekam na pierwsze fotki:)
OdpowiedzUsuńMusi byc dobrze :))) Pierwsze fotki dopiero za 2 miesiace, jeszcze mieszka tam rodzina ktora wlasnie kupila dom ;)))
UsuńGratuluję i życzę powodzenia i realizacji planów :)
OdpowiedzUsuńPlanow mam bardzo duzo ;)))
Usuńmam kredyt na głowie od 3 lat. Moze psychicznie nie jest to bardzo komfortowa sytuacja.. ale obliczyłam ,ze wynajem takiego mieszkania z opłatami byłoby droższe niż kredyt.. i odrazu mi lepiej ;) Trzymam kciuki za udany remont bez wielu niespodzianek i dobrą ekipę remontową i bede zagladac i sledzic postępy :D
OdpowiedzUsuńJa chyba potrzebuje duuuzo czasu, zeby sie z tym kredytem zaprzyjaznic, ale to mieszkanie jest tego naprawde warte :)))
UsuńMoj M. podjal decyzje, ze osobiscie polozy podloge na 75 metrach kwadratowych...zobaczymy co z tego wyjdzie ;))) Mam nadzieje, ze niespodzianek remontowych nie bedzie, chociaz juz mam problem z plytkami marokanskimi, poniewaz sa one bardzo grube. Najpierw musimy zedrzec stare plytki i zobaczyc czy cos wogole z tego bedzie, ale najwyzej poloze je na scianie ;)))
Madziu, gratulacje!!! Wspaniala wiadomosc♥♥♥ Buziaki Ania
OdpowiedzUsuńSzczescie miesza sie z obawami, ale co tam...damy rade ;)))
UsuńJak tam u Was, przeprowadzka w toku ???
Usciski
mamy umowe od 01-10 na razie czekamy i obserwujemy "nasza" budowe :*
UsuńJakie zycie bywa przewrotne, to my wprowadzimy sie wczesniej od Was :***
UsuńGratuluję i życzę powodzenia i mnóstwa niekończących się inspiracji i sił do działania!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Mam ogromna chec do dzialania, ale jeszcze 2 miesiace musimy poczekac ;)))
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Super - cieszę się razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńSzczescie miesza sie z obawami, ale co tam...damy rade ;)))
UsuńSuper a mąż ma rację :). Czekam ci tam się będzie działo!!!
OdpowiedzUsuńMielismy duzo wkladu wlasnego, dostalismy male oprocentowanie kredytu, a wiec jak tego nie wykorzystac ;)))
UsuńPiękne wydarzenie :) Cieszę się, że jesteś dla banku wypłacalna i trzymam mocno kciuki za to, żeby wszystko i zawsze przebiegało jak trza! :)))
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedzawszy to caly kredyt opiera sie na zarobkach mojego M. i to on jest dla banku wyplacalny ;)))
UsuńNo to fajnie::) Sami z mężem 1,5 roku temu postanowiliśmy sprzedaż kawalerkę i wziaść mały kredy by kupić większe mieszkanie , by po remocie i urzdzaniu naszej już wóczas "trójeczce" się dobrze mieszkało :):)
OdpowiedzUsuńMy rowniez mielismy duzy wklad wlasny, ale i tak wzielismy "troche" na kredyt ;))) Nasze mieszkanie ma 75 metrow kwadratowych, a wiec gdybym zaszla w ciaze to nie braknie miejsca dla malego szkraba ;)))
UsuńMagduś Twój mąż ma rację! bo kiedy jak nie teraz? Trzeba żyć pełnią życia,czerpać radości te małe i duże bo człowiek nigdy nie wie jak długo pożyje. Bardzo się cieszę Twoim szczęściem i niesamowicie zazdroszczę tego,co dopiero przed Wami :)))) Trzymam kciuki by wszystko przebiegło jak po masełku! :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki kochana :*
Smieje sie do meza, ze musze go dobrze ubezpieczyc od wszystkich zdarzen losowych, poniewaz to on tak naprawde splaca ten kredyt ;))) Dopiero za 2 miesiace dostaniemy klucze i musze przyznac, ze do konca nie wierze, ze cos takiego spotkalo mnie w tym "obcym" kraju i dodatkowo kupilismy mieszkanko w miescie, gdzie bylo to wczesniej nieosiagalnym marzeniem mojego meza ;))) Mamy do dyspozycji 75metrow kwadratowych, a wiec wystarczajaco miejsca do realizacji moich marzen.
UsuńMam nadzieje, ze wszystko pojdzie jak po maselku:***
Buzka:***
Madziu gratulacje serdeczne! :) Super, ze wszystko poszlo po waszej mysli.
OdpowiedzUsuńI zdradz mi prosze, w jakim miescie kupiliscie to mieszkanie? We Frankfurcie czy Bad Homburgu? :)) Przypuszczam, ze wiekszosc z nas spelnia za pomoca kredytu wieksze lub mniejsze marzenia, no chyba, ze ma sie wielkie szczescie lub bogatych rodzicow;))
Milego dlugiego Weekendu:**
Rodzicow mamy kochanych, ale nie bogatych i musimy liczyc finansowo tylko na siebie ;))) Kupilismy w Bad Homburg i przyznaje, ze do konca to do mnie nie dociera, chyba dopiero jak dostaniemy klucze za 2 miesiace :)))
UsuńUsciski :***
Bardzo, bardzo Ci gratuluje Madziu:) bedziecie miec duzo frajdy z urzadzaniem...swietna sprawa:) usciski!
OdpowiedzUsuńMam w planach, zeby wszystko na nowym mieszkaniu bylo tak jak sobie wymarzylam, a wiec daleka droga przed nami...ciesze sie niesamowicie ;)))
UsuńUsciski
Ale jaki ładny talerz...
OdpowiedzUsuńno to jesteśmy w podobnej sytuacji :)))) tylko ja na bardzo wczesnym etapie :)))))
OdpowiedzUsuń