czwartek, 5 czerwca 2014

Zyciowa decyzja ;)))

Kochani dzisiejszy post mial byc o...truskawkach, ze sezon rozpoczety i jak bardzo uwielbiam palaszowac te czerwoniutkie owoce, ale w ostatnim czasie zyje tylko jednym wydarzeniem ;)))




Nie moge spac i nie moge sie na niczym innym skupic :)))
Z otrzymaniem kredytu nie bylo problemu, ale kolejka chetnych kandydatow nie dawala mi spokoju, jednak wszystko poszlo po naszej mysli.
Glownym atutem mieszkania jest lokalizacja, centrum.
Mamy wszystko na wyciagniecie reki, idealne polaczenie...autobusy, pociagi itd.
W zwiazku z tym, ze wychowalam sie na wsi, to mam dokladne porownanie i stwierdzam, ze na dzien dzisiejszy wole tetniace zyciem miasto.


Mam pewne obawy, poniewaz nigdy nie mialam kredytu na karku, albo mnie bylo stac na urlop, samochod i wszelakie dobra materialne, albo nie, ale jak to mowi moj malzonek "no risk - no fun"
Z drugiej strony odpowiednie mieszkanie to idealna lokata kapitalu i dlatego rzucilismy sie na gleboka wode ;)))
Nigdy sie nie spodziewalam, ze bede pisac o takich osobistych rzeczach na blogu, ale za 2 miesiace przezyje on mala rewolucje, dostaniemy klucze i zaczniemy remont, a moj pamietnik czyli blog bedzie swiadkiem tych wydarzen ;)))
Nadchodza upaly i Wam rowniez cudownej letniej pogody zycze :***


Magdalena


38 komentarzy:

  1. Truskawki goszczą u mnie od tamtego tygodnia, prawie codziennie robię sobie truskawkowy koktajl, czekam tylko aż truskawkowy szał powoli będzie wychodzić mi bokiem :), ale na obecną chwilę wcinam je z wielkim smakiem :)

    Co do kredytu i nowego mieszkania to bardzo zazdroszczę, oczywiście pozytywnie :) Dwa lata temu z mężem przeżywaliśmy to samo co Wam w najbliższym czasie się przydarzy. Przeprowadzka, remont, wybór mebli, kolorów ścian, wszelakich dodatków - uwielbiam to mimo tego, że jest to bardzo pracochłonne, wręcz skłonię się ku stwierdzeniu, że ten czas był bardzo męczący, ale zmęczenie było w ogóle nie ważne, uczucie szczęścia jakie przynosi remont i Twoje Własne mieszkanie jest niesamowite. Powtórzyłabym to jeszcze raz! :)

    Miłego dnia!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Remontowac mozemy dlugo bez pospiechu, dzieci jeszcze nie mamy. Nie chcemy placic czynszu i rat kredytu rownoczesnie, a wiec bedziemy zyc na budowie ;))) Najwiecej pracy to zrobienie nowej podlogi, ale mamy do dyspozycji 75 metrow kwadratowych, a wiec po przeprowadzce meble mozemy w razie potrzeby przesuwac z pokoju do pokoju ;)))
      Nie moge doczekac sie remontu ;)))
      Usciski

      Usuń
  2. U mnie też truskawkowo ;)

    A co di wydarzeń, rozumiem Cię doskonale, ze jak się dzieje to się dzieje.
    Ja, typowa miejska bestia perfekcyjnie czuje klimat miasta, wieś i sielskość dla mnie na chwile.
    No to powodzenia w realizacji ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozniej ewentualnie zdecydujemy sie na dzialke w okolicy, aby poczuc sielskosc, ale mieszkanie jednak w miescie ;)))
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  3. Gratulacje podjęcia decyzji! Będzie się działo na blogu, oj, będzie się działo :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej glowie juz sie dzieje i nie moge sie doczekac realizacji planow ;)))

      Usuń
  4. Gratulacje Magdalenko! Wyobrażam sobie jakie masz motyle w brzuchu, ja też nie mogłam o niczym innym myśleć. Sporo tez było nerwów, bo nie wyobrażałam sobie życia z kredytem i myślałam, że wszystko się skończy ... wakacje, zakupy itd. że będziemy tylko raty spłacać i drżeć i tak do śmierci :-) ale Kochana nie jest tak źle ... przywykliśmy i rata kredytu stała się jedną z comiesięcznych opłat ... i tak do emeryturki , no może ze 2 lata pożyję bez :-)
    Trzymam kciuki za powodzenie, uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My nie do emeryturki, ale i tak trzese gaciami ;))) Caly czas sobie powtarzam, ze z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie i szkoda sie marwic na zapas ;)))
      Usciski

      Usuń
  5. Gratuluję i już nie umiem doczekać się Waszego nowego domku a szczególnie po Waszym liftingu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rowniez nie moge sie doczekac remontu ;))) W mojej glowie mam juz wszystko zaplanowane :)))

      Usuń
  6. super!!! Nie bój się bedzie dobrze:) wiem o czym mówie bo prawie 6 lat temu przeżywałam to co ty:)) Trzymam kciuki i czekam na pierwsze fotki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi byc dobrze :))) Pierwsze fotki dopiero za 2 miesiace, jeszcze mieszka tam rodzina ktora wlasnie kupila dom ;)))

      Usuń
  7. Gratuluję i życzę powodzenia i realizacji planów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam kredyt na głowie od 3 lat. Moze psychicznie nie jest to bardzo komfortowa sytuacja.. ale obliczyłam ,ze wynajem takiego mieszkania z opłatami byłoby droższe niż kredyt.. i odrazu mi lepiej ;) Trzymam kciuki za udany remont bez wielu niespodzianek i dobrą ekipę remontową i bede zagladac i sledzic postępy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba potrzebuje duuuzo czasu, zeby sie z tym kredytem zaprzyjaznic, ale to mieszkanie jest tego naprawde warte :)))
      Moj M. podjal decyzje, ze osobiscie polozy podloge na 75 metrach kwadratowych...zobaczymy co z tego wyjdzie ;))) Mam nadzieje, ze niespodzianek remontowych nie bedzie, chociaz juz mam problem z plytkami marokanskimi, poniewaz sa one bardzo grube. Najpierw musimy zedrzec stare plytki i zobaczyc czy cos wogole z tego bedzie, ale najwyzej poloze je na scianie ;)))

      Usuń
  9. Madziu, gratulacje!!! Wspaniala wiadomosc♥♥♥ Buziaki Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczescie miesza sie z obawami, ale co tam...damy rade ;)))
      Jak tam u Was, przeprowadzka w toku ???
      Usciski

      Usuń
    2. mamy umowe od 01-10 na razie czekamy i obserwujemy "nasza" budowe :*

      Usuń
    3. Jakie zycie bywa przewrotne, to my wprowadzimy sie wczesniej od Was :***

      Usuń
  10. Gratuluję i życzę powodzenia i mnóstwa niekończących się inspiracji i sił do działania!:)

    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ogromna chec do dzialania, ale jeszcze 2 miesiace musimy poczekac ;)))
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  11. Super - cieszę się razem z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczescie miesza sie z obawami, ale co tam...damy rade ;)))

      Usuń
  12. Super a mąż ma rację :). Czekam ci tam się będzie działo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mielismy duzo wkladu wlasnego, dostalismy male oprocentowanie kredytu, a wiec jak tego nie wykorzystac ;)))

      Usuń
  13. Piękne wydarzenie :) Cieszę się, że jesteś dla banku wypłacalna i trzymam mocno kciuki za to, żeby wszystko i zawsze przebiegało jak trza! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiedzawszy to caly kredyt opiera sie na zarobkach mojego M. i to on jest dla banku wyplacalny ;)))

      Usuń
  14. No to fajnie::) Sami z mężem 1,5 roku temu postanowiliśmy sprzedaż kawalerkę i wziaść mały kredy by kupić większe mieszkanie , by po remocie i urzdzaniu naszej już wóczas "trójeczce" się dobrze mieszkało :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My rowniez mielismy duzy wklad wlasny, ale i tak wzielismy "troche" na kredyt ;))) Nasze mieszkanie ma 75 metrow kwadratowych, a wiec gdybym zaszla w ciaze to nie braknie miejsca dla malego szkraba ;)))

      Usuń
  15. Magduś Twój mąż ma rację! bo kiedy jak nie teraz? Trzeba żyć pełnią życia,czerpać radości te małe i duże bo człowiek nigdy nie wie jak długo pożyje. Bardzo się cieszę Twoim szczęściem i niesamowicie zazdroszczę tego,co dopiero przed Wami :)))) Trzymam kciuki by wszystko przebiegło jak po masełku! :)
    Buziaczki kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smieje sie do meza, ze musze go dobrze ubezpieczyc od wszystkich zdarzen losowych, poniewaz to on tak naprawde splaca ten kredyt ;))) Dopiero za 2 miesiace dostaniemy klucze i musze przyznac, ze do konca nie wierze, ze cos takiego spotkalo mnie w tym "obcym" kraju i dodatkowo kupilismy mieszkanko w miescie, gdzie bylo to wczesniej nieosiagalnym marzeniem mojego meza ;))) Mamy do dyspozycji 75metrow kwadratowych, a wiec wystarczajaco miejsca do realizacji moich marzen.
      Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie jak po maselku:***
      Buzka:***

      Usuń
  16. Madziu gratulacje serdeczne! :) Super, ze wszystko poszlo po waszej mysli.
    I zdradz mi prosze, w jakim miescie kupiliscie to mieszkanie? We Frankfurcie czy Bad Homburgu? :)) Przypuszczam, ze wiekszosc z nas spelnia za pomoca kredytu wieksze lub mniejsze marzenia, no chyba, ze ma sie wielkie szczescie lub bogatych rodzicow;))
    Milego dlugiego Weekendu:**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzicow mamy kochanych, ale nie bogatych i musimy liczyc finansowo tylko na siebie ;))) Kupilismy w Bad Homburg i przyznaje, ze do konca to do mnie nie dociera, chyba dopiero jak dostaniemy klucze za 2 miesiace :)))
      Usciski :***

      Usuń
  17. Bardzo, bardzo Ci gratuluje Madziu:) bedziecie miec duzo frajdy z urzadzaniem...swietna sprawa:) usciski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w planach, zeby wszystko na nowym mieszkaniu bylo tak jak sobie wymarzylam, a wiec daleka droga przed nami...ciesze sie niesamowicie ;)))
      Usciski

      Usuń
  18. no to jesteśmy w podobnej sytuacji :)))) tylko ja na bardzo wczesnym etapie :)))))

    OdpowiedzUsuń