Wielkimi krokami zbliza sie magiczny czas, rodzinny czas, czas radosci i...swiatecznego syndromu kilogramowego.
Uwielbiam wszelakie smakolyki i ciezko sobie czegokolwiek odmowic, ale o rezultatach mojej kulinarnej rozpusty pomysle pozniej ;)))
Christstollen, strucla bozonarodzeniowa, rodzaj slodkiego chleba, meeega kaloryczna, ale rowniez bardzo smaczna...mniam.
Ja mam wrazenie, ze juz od patrzenia na slodycze zaokraglaja mi sie bioderka ;)))
Temat malo przyjemny, ale jakze aktualny.
Macie podobne dylematy, czy tylko ja mam takie "pstro" w glowie ?!?
♥
Magdalena
Magdo, ja nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia po Światecznym objafanou się. Próbuję wszystkiego, po kawałeczku i cieszę się tym, że jest to czas tylu pyszności na stole. A po Świetach trzeba będzię ponyśleć o jakimś oczyszczaniu... :-) Pozdrawiam Kochana!
OdpowiedzUsuńmiało być: objadaniu się :-)
Usuńmiało być: objadaniu się :-)
UsuńDo Swiat ponad tydzien, a ja juz sie objadam ;))) Zima ogolnie nastraja na jedzenie produktow bogatych w tluszcze, dlugie wieczory sprzyjaja podjadaniu ;))) Wiosna nadejdzie to bedziemy sie...oczyszczac ;)))
UsuńUsciski
Skutki-skutkami, przyjemność- przyjemnością;) Uwielbiam ten smakołyk!
OdpowiedzUsuńSmakolykiem podzielilam sie z mezem i w ciagu dnia spalaszowalismy wszystko ;)))
Usuńhaaa a jak:P to ciasteczko,to przekaska,smaczny obiadek ,tez mam obawy przed swietami haaa,no ale ja mam ,,ciasna skore,,jeszcze przez dwa dni nie zgrublam nigdy hiii
OdpowiedzUsuńJa ogolnie lubie przytyc zima i oczywiscie nie zgrubne przez dwa dni ;))) Czlowiek mniej przebywa na swiezym powietrzu, wiecej podjada i pozniej na wiosne trzeba sie...oczyszczac ;))) No coz mam tendencje do tycia ;)))
UsuńW okresie świątecznym nie martwię się dodatkowymi kilogramami :P
OdpowiedzUsuńJa jak przytyje, to zwyczajnie sie zle czuje i byc moze dlatego dzisiaj tak marudze ;)))
UsuńZawsze w Sylwestra można trochę "wytrząchnąć" :) No i druga opcja ... "będę dbała o dietę od Nowego Roku" :)))
OdpowiedzUsuńO taaak u mnie rowniez "wszystko po Nowym Roku" ale zazwyczaj z nadejsciem wiosny zrzucam doodatkowe kilogramy ;)))
UsuńUwielbiam słodycze i inne pyszności w Święta... Nie myślę o dodatkowych kilogramach...po co psuć sobie przyjemność jedzenia :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa jak przytyje to zle sie czuje i juz na zapas sie martwie, ale z drugiej strony, to dobra motywacja do schudniecia ;)))
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Ja doszłam ostatnio do wniosku, że jak się za siebie znów nie wezmę to w połowie przyszłego roku będę się kulać ;P Miałam odchudzać się od "jutra" ale jaki jest w tym sens, skoro zbliżają się święta i tyle pokus będzie na mnie czekało hihi :))) Zacznę z nowym rokiem, takie noworoczne postanowienie :)
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie wiosna, bedziemy przebywac wiecej na swiezym powietrzu i mam nadzieje, ze te dodatkowe kilogramy same z siebie pojda precz ;))) Ja mam tendencje do tycia i zima nabieram masy ciala...hehehe, ale mojemu mazonkowi, to nie przeszkadza ;)))
UsuńOn wrecz lubi okraglejsze kobitki ;)))
Usciski
ja się kulam, ale póki czubki butów widzę ,nie mam paniki w oczach :))))) no mogłabym poumartwiać się ale kurcze, ja kocham to jedzenie :)))))
OdpowiedzUsuńCzubki butow jeszcze widze ;))) Ja zawsze martwie sie na zapas, no coz uwielbiam jedzenie, a zima sprzyja tyciu ;)))
UsuńWiem o czym mówisz... Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńMyslalam, ze tylko ja tak swiruje ;)))
UsuńŚliczne zdjęcia !!!! Co tam kalorie, idą święta !!!!
OdpowiedzUsuńDziekuje ;))) Wiem, wiem ja zawsze martwie sie na zapas ;)))
UsuńW Święta pełna rozpusta kulinarno-cukiernicza! ps ależ ładne zdjecia! Prosto, klasycznie, przyjemnie popatrzeć!
OdpowiedzUsuńMusze zaczac biegac... tak jak Ty ;))) W ostatnim czasie mam dosc swiatecznnej komercji w sklepach, chyba nawet widac to troszke na zdjeciach ;))) W tym roku kupilam, tylko swiecaca gwiazde, druga dosatalam od siostry. W kwestii odziezowej rowniez, chodze w tym co mam ;)))
Usuńja już też sie przejadłam tymi dekoracjami.. mam wszystko to, co uzbierałam przez lata i tym zdobie dom, a gdyby nie syn, to kto wiem czy tak bym o wszystko dbała. p.s. z tym bieganiem u mnie to jest już mniej intensywnie, tylko krótkie dystanse.. mam problemy z biodrem ... przez upadek majowy na rolkach:) się załatwilam :/
UsuńUwielbiam ten czas. Nie zawsze tak było. A teraz oczekiwanie samo ekscytuje. A święta krążą w krwiobiegu. Pogoda fiksuje, to dlaczego ja mam sobie nie "pofiksować" przy łakociach?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)