Dzisiaj wstalam lekko odurzona i niestety z mocnym bolem glowy.
Zaznaczam z gory, ze wczoraj nie pilam nic wysokoprocentowego, a sprawca mojego samopoczucia byly...hiacynty ;)))
Wyeksmitowalam je z salonu do jadalni i podziwiam tylko przez szybe, a bol ustapil.
Zawsze kupowalam je w mniejszej ilosci, ale tym razem przesadzilam, a wiec uwazajcie na te piekne kwiaty ;)))
***
Udanego weekendu
♥
Magdalena
Zaczadziły Cię ;)
OdpowiedzUsuńNowe zyciowe doswiadczenie...hiacyntowe zaczadzenie ;)))
UsuńMój mąż zawsze na mnie krzyczy, że smrodzę w domu tymi kwiatami. Fakt mają bardzo intensywny zapach, zwłaszcza jak są podlane, dlatego ja rzadko je podlewam ;P Bardzo je lubię, zwłaszcza takie, co łebki dopiero wystawiają, natomiast denerwują mnie takie leżące i nie mogę pojąć po co się tak kładą :)))))) Zawsze obcinam do wazonu ;P
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku Madziu
O dziwo moj maz nie ma problemu z ich intensywnym zapachem ;))) Moje tez sie klada, a wiec pomyslalam, ze najpierw kupie jedna doniczke, a dopiero pozniej druga i bedzie fajna kompozycja ;))) No, ale troche ich za duzo sie zrobilo i czadza ;)))
UsuńBuzka
Moje stoją w kuchni i jak tylko do niej wchodzę, to od razu czuję ich zapach. Bardzo przyjemny. Na szczęście dolegliwości z tego powodu żadnych nie odczuwam.
OdpowiedzUsuńTak, jak Beti, nie lubię kiedy hiacynty zamiatają stół :)) Jak mi pierwszy raz tak wyrosły, to myślałam początkowo, że to moja wina, że coś źle zrobiłam wsadzając je do ziemi. Ale, jak widać, taka ich uroda :))
Pozdrawiam :)
Moje to takie smierdziuszki ;))) U mnie kwiaty tez sie klada i nie wiem dlaczego, ale tak czy owak sa piekne :)))
UsuńPozdrawiam cieplurtko.
Ja w tym roku doszlam do wniosku, ze hiacynty sa mocno przereklamowane :-) nie dosc, ze zapach mega inensywny to zaraz strzelaja w gore , klada sie pod swoim ciezarem ivwez rob co chcesz :-) szukam alternatywy :-)
OdpowiedzUsuńJa swoje hiacynty kupilam przy okazji na zakupach w dyskoncie, a wiec taniutkie byly, ale fakt, ze sa mocno przereklamowane ;)))
UsuńMusze isc do kwiaciarni i zapytac o zawilec wiencowy, Kronen-Anemone (Anemone coronaria), albo Garten-Anemone :)))
:-) U mnie jest podobnie i tak działają na mojego P. więc ich nie kupuję i podziwiam u Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńMialam 3 hiacynty, ale niestety dokupilam nastepne i to byl moj blad ;)))
UsuńPod palmami spanie miało być a nie z hiacyntami...
OdpowiedzUsuńU mnie kwiatom zapachowym Diabeł mówi stanowcze NIE. No czasem przemycę jakieś cięte jedynie, ;) albo sam wręczy.
Hiacynty byly w salonie, a i tak mnie zaczadzily, a mojego meza nie ;)))
UsuńHmm nie pomyślałabym że mogą wywołać ból głowy,muszę uważać Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNadmiar moze wywolac bol glowy...niestety ;)))
UsuńPozdrawiam :)))
Uwielbiam pachnące kwiaty - hiacynty, lilie, konwalie itp ale niestety też muszę uważać z zapachem, bo od nadmiaru boli mnie głowa. Tak wędruję z wazonami, gdy już się ,,nadelektuję,, zapachem to wynoszę do innego pomieszczenia ;))
OdpowiedzUsuńBukiet cudny :))
Pozdrawiam serdecznie, Agness :)
Zawsze mialam wrazenie, ze moj wech nie jest, az tak wrazliwy, a tutaj taka niespodzianka ;))) Oczy ciesza, a zmysl powonienia cierpi ;)))
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Bardzo ładne :) Nawet nie wiedziałam,że one intensywnie pachną
OdpowiedzUsuńPiekne sa bardzo, ale czasami zmysl powonienia cierpi ;)))
Usuń