środa, 11 listopada 2015

Innym razem ;)))


Stolika jednak nie kupilam, ale nie rozpaczam...jak nie ten, to inny.
 Przy kazdej licytacji zawsze zachowuje zdrowy rozsadek i trzymam nerwy na wodzy ;)))
Mam swoja cene maksymalna i staram sie jej nie przekraczac.
Mam doswiadczenie w tych sprawach ;)))
Lampa, swiecznik, stolik, a nawet poszewka z ponizszego zdjecia, to przedmioty z drugiej reki.
                             



Lubie ten zakamarek w moim mieszkaniu ;)))


Magdalena

21 komentarzy:

  1. Znowu Ja, jak mi się coś podoba, wydałabym ostatni grosik! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, ze jestes :))) Wiem o czym piszesz, poniewaz kiedys tez taka bylam ;))) Dodatkowo niecierpliwa i czesto dzialalam pod wplywem impulsu przeplacajac za wiele rzeczy. Teraz mam duzo wieksza satysfakcje :)))

      Usuń
  2. Dobrze, ze jestes :))) Wiem o czym piszesz, poniewaz kiedys tez taka bylam ;))) Dodatkowo niecierpliwa i czesto dzialalam pod wplywem impulsu przeplacajac za wiele rzeczy. Teraz mam duzo wieksza satysfakcje :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. To, że z 2 ręki nic nie znaczy, czasem prędzej znajdzie się coś ciekawszego i o wiele tańszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubie oryginalne rzeczy z lat 50-60, a wiec musza byc z drugiej reki...nie mam wyboru ;))) Staram sie szukac okazji, poniewaz wowczas moge bez problemu cos wymienic, zamienic i sprzedac dalej ;)))

      Usuń
  4. Widocznie stolik nie miał być Twój i tyle :) Ja tak zawsze tłumaczę sobie licytacje, bo także z góry zakładam max cenę jaką mogę dać.
    Choć emocję towarzyszą takim zakupom...mi serce wali, jak młot :)
    Świecznik cudny!
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubie szperac w necie, sprawia mi to frajde, a wiec nie rozpaczam tylko szukam dalej ;))) Serce wali, ale wygrywa rozsadek ;)))

      Usuń
  5. no wcale ci się nie dziwię ....piękny zakamarek to ......uchhhhhhhhhh jaki oryginalny i stylowy !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. jeżuniu jaki ten świecznik jest piękny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świecznik przepiękny. Oj nie zawsze jestem cierpliwa, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rowniez bylam w goracej wodzie kapana, ale nauczylam sie, ze cierpliwosc poplaca ;)))

      Usuń
  8. Chetnie posiadzialambym w takim przyjemnym zakamarku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje zakamarki rowniez sa piekne :))) Dziekuje :)))

      Usuń
  9. A ja z tych w gorącej wodzie kąpanych i muszę mieć już i teraz, co często sprawia, że przepłacam ale taki typ i nic nie poradzę ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez taka bylam, ale sie rozsadku nauczylam ;))) ale sie zrymowalo ;))) Tak jakos przyszlo z wiekiem, ze nauczylam sie cierpliwosci.

      Usuń
  10. Wciąż podziwiam Cię za konsekwencję w minimalizmie:) Stolik jest piękny- ściskam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za minimalistke sie nie uwazam, to dla mnie zbyt duze slowo ;))) ale lubie taka prostote ;)))
      Buzka :)))

      Usuń
  11. Bo wiesz, czasem lepiej gonić króliczka :). A poszewkę mam taką samą z wyprzedaży za dychę (PLN)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gonie, gonie ;))) U mnie te poduchy zostaly szybko wykupione, byly z przeceny, ale brazowe i dlatego czarne musialam wysznupac z drugiej reki ;))) Za dyche, to naprawde tanioszka ;)))

      Usuń