czwartek, 14 listopada 2013

Stare, dobre czasy ???

Zupelnie przypadkiem przechadzajac sie ulicami Gdanska, natrafilismy na ciekawe miejsce przywolujace wpomnienia.
Ja rocznik 1983 pamietam naprawde niewiele z tamtego okresu.
Drogie zabawki zastepowaly zabawy na podworku, a ze wychowalam sie na wsi bez wielkiego gospodarstwa, bylo mi dane beztroskie dziecinstwo bez ciezkiej pracy na roli.
Pewexy, zywnosc na kartki i ogromne kolejki sa mi znane, ale naprawde niewiele mam wspomnien z tym powiazanych. 
Moj M. ktory w 1989 wyemigrowal do Niemiec ma do tego okresu ogromna nostalgie, przezyl 12 lat w Polsce i do dzisiaj lubi spacerowac po Katowicach i jego starym osiedlu ;)))


Zaczynamy fotoleracje, ale ostrzegam jakosc zdjec...jak za czasow PRL-u ;)))

 

Jestem ciekawa Waszych wspomnien ???



Magdalena

20 komentarzy:

  1. moj maz tez czesto wpomina te czasy ,to dziwne ale jakos kazde z nas pamieta wszystko inaczej hiii:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje starsze siostry nie wspominaja tych czasow dobrze.W szkole panie nauczycielki traktowaly uczniow w zaleznosci od zamoznosci i wyksztalcenia rodzicow. Wedlug nich byla ogromna niesprawiedliwosc. Wczesniej nauczyciel zawsze mial racje, chociaz nie mial, a teraz ma guzik do powiedzenia i niewiadomo co jest lepsze ;)))
      Usciski

      Usuń
  2. To były czasy, kiedy półki w sklepach nie były wypełnione po brzegi. Nie zapomnę, jak babcia postawiła mnie w bardzo długiej kolejce do sklepu. Jak tak stałam to wyobrażałam sobie, ile to rzeczy musi być tam na półkach... Po bardzo długim czasie wchodzę do sklepu, a tam kilka produktów na krzyż...ciężko było to zrozumieć... Nie było komputerów w domach, ale dużo czasu spędzało się na podwórku z dzieciakami z sąsiedztwa i nigdy nie było czasu na nudę. Najmilej wspominam skakanie w gumę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kolejek nie pamietam, bylam najmlodsza, a wiec te sprawy zalatwialo rodzenstwo ;))) Wlasnie moj M. jedynie ubolowal, ze nie bylo dostepu do slodyczy i wlasnie dlatego jak przyjechal do Niemiec to oszalal na ich punkcie co byla widac golym okiem i owocowalo dodatkowymi kilogramami ;))) Ja rowniez skakalam w gume...sport narodowy :))))

      Usuń
  3. Na moje to kiedyś było lepiej! Nic nie było w sklepach ale za to była praca i ludzie bardziej szczęśliwi i beztroscy. Więcej czasu mieli dla siebie...i cieszyli się małymi rzeczami :)
    Buźka Madziuś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to sie mowi "zawsze lepiej tam, gdzie nas nie ma" Mysle, ze nasze nastawienie do otaczajacego swiata sie zmienilo, dawniej bylo jedno auto na wsi, jeden telefon, pomarancze od swieta i szynka turystyczna w puszcze od wielkiego dzwonu. Oni wlasnie cieszyli sie malymi rzeczami, a my teraz mamy wszystkie luksusy i jeszcze nam malo i malo ;(((
      Buuuziolki

      Usuń
  4. Jakiś mam sentyment do tych czasów:)) Z drugiej strony tak właśnie jest, że pamięta się przede wszystkim dobre wspomnienia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My bylismy dziecmi, a wiec najczesciej daleko od prawdziwych problemow i prawdziwego oblicza tamtych czasow :)))

      Usuń
  5. ja dobrze pamietam komune i caly jej szaro bury koloryt-....bylo jak bylo, ale wszystko mialo inny lepszy smak, zabawy na przyslowiowym trzepaku do poznego wieczora, PYSZNE MLEKO POD DRZWIAMI KAZDEGO RANKA, LISTA PRZEBOJOW W 3, prawdziwe niekomercyjne przyjaznie,szacunek dla nauczycieli,5-10-15 w TV i moja ulubiona czeska seria"SPADLA Z OBLOKOW"; kasety z Pewexu i Levisy, ktore dostalam od mamy... a gdy je zalozylam okazalo sie ze to jakis wybrak- bo jedna nogawa byla dluzsza o dobre 5 cm. Mam wielki sentyment do tych czasow, niczego tak naprawde nam ne brakowalo- dzieki zaradnosci naszych rodzicow :O) Mysle, ze trudno przyjac i poczuc, jsli sie nie przezylo:O) Moj rocznik to 1972...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedys czlowiek potrafil docenic te zwyczajne drobne materialne rzeczy. Pisalam to juz naszej Beti, ze nasze nastawienie do otaczajacego swiata sie zmienilo, dawniej bylo jedno auto na wsi, jeden telefon, pomarancze od swieta i szynka turystyczna w puszcze od wielkiego dzwonu. Praca na wsi byla naprawde ciezka, bez nowoczesnych maszyn, dzieci wiedzialy co to znaczy cale wakacje pracowac w polu, albo w tym czasie opiekowac sie mlodszym rodzenstwem. My teraz mamy wszystkie luksusy i jeszcze nam malo i malo...caly czas wyscig szczurow.

      Usuń
  6. Świetna knajpka w prl-owskim stylu.
    LP 3 to hit każdej soboty (kiedyś lista była w soboty), do dziś głos Niedźwiedzia i dżingle listy przywołują miłe wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widze, ze wiele osob wspomina nostalgicznie ten czas ;)))

      Usuń
  7. To byl dziwny czas... niby niczego nie bylo..a wszystko ludzie mieli...Juz tak jak za "Komuny" dobrze-tzn. beztrosko nigdy nie bedzie...
    Nie wiem jak mieli inni,ale u mas w domu wszystkiego bylopod dostatkiem..."kochane znajomosci"..moze dlatego tak dobrze wspominam te czasy...????,.....
    Pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie czytam ksiazke "PRL czas nonsensu" i faktycznie to byl dziwny czas ;)))
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  8. Kochana zdradź mi natychmiast cóż to za miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo prosze :))) Gdańsk, Długi Targ 35/38
      Pub Pijalnia Wódki i Piwa

      Usuń
  9. Super miejsce - Chetnie bym tam zajrzała.
    W Warszawie jest też podobne miejsce " Dekada " . Muzyka z lat 80 - można potańczyć. Mieści się w budynku w którym przemieszkałam połowę swojego życia. Wcześniej była tam kawiarnia " Słoneczna " często tam zaglądałam bo mieli pyszne desery. Ja wspominam miło te czasy. Właściwie niczego mi nie brakowało.Byłam młoda,szczęśliwa - życie toczyło się wolno na wszystko był czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Knajpka ma super polozenie w Gdansku: Długi Targ 35/38 , Pub Pijalnia Wódki i Piwa ;))) Duzo osob mowi, ze mielismy stosunkowo mniej dobr materialych, ale zycie bylo wolniejsze i szczesliwsze :)))

      Usuń
  10. Nie wiem, jest jakas nostalgia do tamtych czasow, wlasnie byc moze dlatego ze wielu z nas kojarzy sie wlasnie z dziecinstwem. Nie bylo rzeczywiscie wielu rzeczy w sklepach, ja to akurat pamietam jak przez mgle, ale tez wystarcze jak spojrze na zdjecia szkolne z podstawowki - wszystkie dzieci w tych samych mundurkach, wszystkie skromnie... Cieszylismy sie jak kolezanka rozdawala nam wypukle naklejki, ktore jej tata przywozil z zagranicy...to byla radocha!:) a teraz - dzieci maja wszystko, radosc z prezentu trwa cale 10 minut...;) Jakos nie potrafia sie chyba w pelni z nich cieszyc...:)

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja nie pamiętam nic...choć dorastałam w tych czasach...wspaniałe miejsce...i choć było wszystkiego mniej i choć brakowało groma rzeczy na sklepowych półkach ludzie jakby byli szczęśliwsi...
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń