środa, 20 listopada 2013

Trudne tematy !!!

Moj nowy nabytek, niestety ostatnia sztuka, a ja chcialam dwie ;))) 



Kochani musze poruszyc trudny temat, poniewaz sama bije sie z myslami.
Zaznaczam, ze nie jestem zwolenniczka hodowania zwierzat typu fretka, szynszyla, norka, lis ktorych przeznaczenie jest tylko jedno...futro.
Nie moge sobie wyobrazic, ze paraduje ubrana w takie zwierzatko po miescie, to nic dla mnie, ale juz w bucikach skorzanych z torebka pod pacha zasuwam, a cielecinka smakuje, oj smakuje.
Ja zawsze rozrozniam zwierzeta rzezne, gdzie skora to produkt oboczny przemyslu miesnego i marnotrastwem byloby jej nie wykorzystac.
Sytuacja wyglada inaczej jesli chodzi o wspomniane futra naturalne,  gdzie ich wytwarzanie jest wedlug mnie bezcelowe.
Luksus za cene cierpienia zwierzat obdzieranych ze skory zywcem ;(((

Warto zaznaczyc, ze zwierzeta rzezne czesto nie sa hodowane i transportowane w odpowiednich warunkach...przepisy swoja droga, a praktyka swoja ;(((

Do czego zmierzam ???

Owca to zwierze rzezne, bedac na urlopie w gorach jem baranine z nadzieja, ze zwierze mialo krotki, ale dobry zywot u jakiegos podhalanskiego gorala, a wiec dlaczego nie kupic sobie skory na moje Tolixy ???



Decyzja ostatecznie nie zapadla, ale jestem ciekawa Waszych opinii ???


Magdalena

36 komentarzy:

  1. Owce, u nas nie są hodowane na skóry, a na mięso, więc tak czy inaczej owieczka żywot zakończy, ale pohasa sobie przed tym po łąkach, trochę z życia skorzysta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie o to chodzi, ze skora tak czy owak zostaje, a wiec nalezy ja dalej uzytkowac :)))
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  2. To jest strasznie trudny temat:( Ja też mam zawsze rozterki, szukam zamienników, których albo nie ma albo są okropne, kombinuję, poszukuję uzasadnienia i potwierdzenia, że np.rogi zostały znalezione w lesie a nie upolowane....itd
    Ciężko być fair, bo to że jem mięso, nie znaczy że mam chodzić ubrana w futra od stóp do głów, ale jak kogoś skrytykuje to zawsze może mi powiedzieć: 'Ale mięsko smakowało, tak?" Szach mat! Ja aktualnie nie kupuję prawdziwych futer ani skór, sztuczne tak. Kiedyś miałam, kupione w górach chodniczki z futerek...oddałam je w zimie do schroniska dla psów (bo jak na nie patrzyłam miałam wyrzuty sumienia)...Skandynawskie wnętrza z futrami wyglądają przzzepięknie, jednak ja sama źle bym się czuła mając np. na podłodze rozciągniętą krowę...Bardzo jestem ciekawa jaką podejmiesz decyzję, bo domyślam się, że to nie łatwe;) Ważne żebyś była w zgodzie z samą sobą, powodzenia:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Produkty uboczne zawsze nalezy wykorzystac, takie mam zdanie. Zreszta sztuczne byle jakie chinskie futerko wcale nie jest lepsze pod wzgledem ekologii (mam wlasnie takie) Ich produkcja i lata rozkladu tego czegos...tez maja ogromny negatywny wplyw na srodowisko. Wyzej nasza Joanna napisala, ze u nich owca jest hodowana na mieso, a skora zostaje. Skore kupie w Zakopanym, gdzie jeszcze jest nadzieja, ze zwierze mialo dobry zywot, goralskie kapciochy rowniez uzywam, a oscypki wcinam, az mi sie uszy trzesa ;)))
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
    2. Tyż mam takie chińskie i fakt jest słabe;p Ja to w ogóle myślałam, że owce się hoduje na runo, ale ja dosyć naiwna jestem;p
      A oscypki to oczywista oczywistość:))

      Usuń
  3. To prawda temat jest bardzo trudny, przez 5 lat ponad dziesiec latemy bylam wegetarianka,nie jadlam zadnego mieska, ale wrocilam i jem ale w malych porcjach, i kozuch z owiezych skorek tez mam bo jest mi zima,bardzo zimno i nie moge sobie poradzic nz zimnem, pozdrawiam, ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie sa miesozerni i ciezko to zmienic. Podziwiam, ze tyle lat wytrzymalas :)))
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  4. owcze futerko mam w sypialni na podłodze :) super rano cieplutko w nózki polecam , ale zeby specjanie zwierzaki dla skór zabijac to nie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie jeszcze zastanawiam nad tym futrzakiem, chyba musze najpierw podejsc do stoiska i zobaczyc to z bliska ;)))

      Usuń
  5. Temat jest trudny, masz rację. Od kiedy przeszłam na wegetarianizm całkowicie zmienił sie mój pogląd na wiele rzeczy związanych z tym tematem. Każde jedno futro, skórę można zastąpić sztucznym - niekiedy wyglądają one o wiele lepiej niż prawdziwe. A kupowanie prawdziwego futerka tylko po to aby leżało sobie na podłodze i ładnie wyglądało, to bez senesu. Równie dobrze można by było położyć jakieś futerko z włochatego psa... Przecież to to samo... Ale to już kłuje w oczy, bo pies to przyjaciel, a owieczka to tzn zwierze rzeźne {wtf}... Mam ładne, mięciutkie, cieplutkie z Ikei i też jest super. Ja osobiście nie polecam, ale ludzie są różni i mają różne podejście to tych spraw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie sa miesozerni i to sie nie zmieni, wiec jesli zostanie z takiego zwierzecia futro to wedlug mnie nalezy je wykorzystac. Utylizuje sie szybko w naturalny sposob. Problem polega na tym, ze ludzie chca miec wszystko...za male pieniadze i zapominaja, ze wiele rzeczy to luksus. Codziennie miesko na talerzu, szafe pekajaca w szwach od wszelakiej chinszczyzny, skorzane kurtki, buty paski...ktore za pare miesiecy juz nie beda modne i trzeba kupic aktualniejsze, byc na topie. Uwielbiamy podrozowac, ale najlepiej, zeby bilety lotnicze byly tanie i latwo dostepne, a to co laduje w powietrzu przez taki srodek transportu czesto jest pomijane. I pozniej wcinamy miesko nafaszerowane antybiotykami, jajka od kur ktore nie widzialy swiatla dziennego, owoce i warzywa nafaszerowane chemia, klimat sie zmienia...najwazniejsze, zeby cena sie zgadzala, a to zawsze jest kosztem czegos, albo zwierzat, albo ludzi pracujacych w nieludzkich warunkach, albo srodowiska naturalnego. Mnie to wszystko bardzo przeraza, a najgorsze jest to, ze prawie kazdy z nas swiadomie, albo nieswiadomie napedza ta machine.

      Usuń
    2. Podziwiam Cie za wegetarianizm, miesa nie jem czesto...ale jem.

      Usuń
  6. Madziu trudno jednoznacznie określić i stwierdzić. Osobiście jem mięsko,bo jestem mięsożerna i nie wyobrażam sobie posiłku bez niego,natomiast jeśli chodzi o futra,tu biję się z sumieniem. Jakoś nie mogę się przemóc by w moim domu wylądowało prawdziwe futro,zawsze kupuję sztuczne,podobnie mam z butami i torebkami...staram się kupować z innego materiału. Z jednym muszę się zgodzić z Tobą,że jeśli takie zwierzę jest zabijane na mięso,to rzeczywiście jego skóra jest odpadem i można by było ją wykorzystać.Pytanie tylko czy jesteś w stanie każdego dnia patrzeć na to futerko i nie mieć myśli,że przyłożyłaś rękę do zabicia go. Ciężki temat i chyba indywidualny.Uważam,że każdy powinien decydować sam a nie słuchać ogółu :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beti sprawa nie jest latwa ;((( Miesko owszem smakuje, a w jakich warunkach bylo wyhodowane, to lepiej o tym nie myslec. Jesli taki zwierzak mialby rosnac w normalnych warunkach, to bylby pare razy drozszy i tutaj jest problem. Ludzie czesto zapominaja, ze wiele codziennych rzeczy to luksus..za ktory ktos musi zaplacic w tym przypadku zwierzeta i my rowniez bo wcinamy sama chemie.
      Usciski

      Usuń
  7. My mamy zasade,ze nie jemy futerkowych... tak wiec u nas ani cielecinki, ani krolika...Co do futer - ja potepiam hodowle tylko przez wzglad na nie... ale np. cieple kaptury kurtek na Alasce obszyte futrem podobaja mi sie... trudno tak jednoznacznie okreslic poglad na ten temat.Buty i torby - ze skory i dla nas i dla Malej (buty)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamietam, zebym jadla krolika, ale cielecine bardzo lubie :))) Temat nie jest latwy, jak widac w komentarzach, wiele jest opini na jego temat.
      Usciski

      Usuń
  8. Bardzo trudny temat. Kocham zwierzęta - mam 4 koty i psa. Ale niestety jem mięso - w małych ilościach ale jem. Ale np. uwielbiam sztuczne kożuszki są lekkie i bardzo ciepłe. Ubieram się w stylu sportowym więc butów nie muszę nosić skórzanych , torebki też są teraz bardzo fajne ze skóry ekologicznej czasami nie można odróżnić czy jest sztuczna czy naturalna. W latach 80 tych inaczej myślałam - miałam 2 futra,buty nosiłam tylko skórzane - torebki i kurtki obowiązkowo skórzane - taka była moda. Zresztą nie było takich pięknych sztucznych wyrobów - był ohydny plastik i skóra. I nie mówiło się tyle o zwierzętach. Nikt o tym nie myślał i było ok. Teraz nie wyobrażam sobie siebie w futrze - obciach.Ale mięso niestety jem i chyba już tak zostanie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj ciezki temat, bardzo ciezki. Kazdy ma swoje zdanie, ale jak widac naprawde ciezko zrezygnowac z wszystkich surowcow zwierzecych, pomimo ogromnej mlosci do zwierzat.


      Usuń
  9. Ja mam trochę inne podejście , mnie jest szkoda tych biednych dzieci z Chin, Bangladeszu czy innych krajów które żeby "wyprodukować" tandetne sztuczne ubrania muszą w nieludzkich fabrykach pracować z 1 dolara dziennie lub miskę jedzenia. Po to żeby można było kupować w sieciówkach ciuchy za śmieszne pieniądze z kiepskich materiałów, bardzo tanich , których produkcja robi takie spustoszenie w ekosystemie że nie wspomnę o walorach zdrowotnych dla kogoś kto nosi takie rzeczy. Większość bluzek w tych tanich sieciówkach jest robiona z butelek typu PET. Także nie wiem co lepsze czy całe szafy sztucznych ciuchów czy jeden kożuch czy futro , które nosi się kila sezonów ( które po pierwszym praniu nadają sie do śmieci).
    Ja jestem zwolennikiem , kupowania rzeczy z naturalnych tkanin, skór czy futer. Lubie zwierzęta , szanuje je , krzywdy im nie robię , pomagam jak trzeba ale od "zawsze" skóra , futro była produktem wykorzystywanym do szycia okryć wierzchnich . I nie ma co sie usprawiedliwiać że skórzana torba i buty to produkt uboczny z produkcji "spożywczej" . Możemy przecież przestać jeść mięso .... Nie popadajmy w paranoję.
    Patti

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ludzie w dzisiejszych czasach odziez traktuja sezonowo i nie przywiazuja uwagi jakim kosztem jest produkowana. Napisalam juz w jednym komentarzu, problem polega na tym, ze ludzie chca miec wszystko...za male pieniadze i zapominaja, ze wiele rzeczy to luksus. Codziennie miesko na talerzu, szafe pekajaca w szwach od wszelakiej chinszczyzny...ktora za pare miesiecy juz nie bedzie modna i trzeba kupic cos nowego, byc na topie. Uwielbiamy podrozowac, ale najlepiej, zeby bilety lotnicze byly tanie i latwo dostepne, a to co laduje w powietrzu przez taki srodek transportu czesto jest pomijane. I pozniej wcinamy miesko nafaszerowane antybiotykami, jajka od kur ktore nie widzialy swiatla dziennego, owoce i warzywa nafaszerowane chemia, klimat sie zmienia...najwazniejsze, zeby cena sie zgadzala, a to zawsze jest kosztem czegos, albo zwierzat, albo ludzi pracujacych w nieludzkich warunkach, albo srodowiska naturalnego.
      Ja staram sie kupowac bawelniane rzeczy, ale pomimo tego prawie zawsze to produkcja z Chin, albo Bangladeszu itd.
      Ludzie przyzwyczajeni sa do latwo dostepnych rzeczy, na nasza kieszen. Wszyscy chcemy byc bardzo humanitarni z ogromnym sercem, ale jak zaczyna sie zagladanie nam do portfela i radykalnie wyzsze ceny, to wszystkie dobre postanowienia biora w leb.

      Usuń
  10. Hodowli zwierząt dla futer mówię stanowcze nie. Jeśli chodzi o skóry ze zwierząt, które zjadamy (ja mięska nie jadam) to w sumie przychylam się do twojego zdania, chociaż ja raczej staram się nie używać produktów skórzanych. Nie wiem, to już każdy musi zgodnie ze swoim sumieniem postąpić, ale generalnie uważam, że zwierzę to też stworzenie boskie i jako takiemu należy mu się szacunek i zycie wolne od cierpienia, przynajmniej tego zadawanego przez człowieka. Od wiek wieków człowie zywi się mięsem i ubiera w skóry, ale chyba można dostarczać tych "surowców" (jakie brzydkie słowo) w sposób humanitarny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam za konsekwencje w unikaniu produktow zwierzecych :))) Wlasnie ten sposob humanitarny budzi watpliwosci, wiele sie slyszy i wiele czyta negatywnego ;((( Wiesz, ze jestes chyba pierwsza osoba ktora pisze o poduszcze ;))) Tolixy sa fajne, ale metalowe i zimno w tyleczek ;)))

      Usuń
  11. A poducha szalenie mi się podoba!!! Tolixy same w sobie są piękne, nawet nagie:-) pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi się wybitnie podobają wszelkie owcze skóry i inne dekoracje, ale nie wyobrażam sobie, że miałabym mieć jakąś w domu. Nie jem mięsa, nie kupuję kosmetyków testowanych na zwierzętach, nie chodzę w butach z naturalnej skóry i źle bym się ze sobą czuła, gdybym miała to zmienić. Niemniej jednak nie zamierzam krytykować nikogo, kto ma odmienną opinię, a mój komentarz służy jedynie wyrażeniu swojego zdania :).
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam za konsekwencje w unikaniu produktow zwierzecych, naprawde bardzo podziwiam :)))
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  13. Cóż jem mięso, ale zgadzam się z Tobą, że to, w jaki sposób zwierzęta są hodowane i zabijane ma znaczenie. I powiem szczerze, że moja mama w zeszłym miesiącu przywiozła mi piękną szarą skórę owczą z Zakopanego za całe 70 zł. Początkowo miałam mieszane uczucia, nawet nie pokazałam jej na blogu trochę obawiając się ostracyzmu. Po Twoim wpisie czuję się trochę usprawiedliwiona, chociaż to nie ja podjęłam decyzję o jej kupnie, to podoba mi się i nie chcę się jej pozbywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu pokazuje czastke mojego zycia i jesli kupie skore, a moze nawet dwie to jest to moja decyzja...nie boje sie poruszac nieprzyjemnych tematow. Ja napisalam moje zdanie w poscie i z przyjemnoscia przeczytam inne, a nawet zmienie wlasne jesli ktos mnie przekona, ze zrobilam zle, potrafie przyznac sie do bledu, dlatego jak widzisz staralam sie odpowiedziec na kazdy komentarz.
      Wiesz , dawno zauwazylam, ze wiele osob boi sie poruszac wlasnie takie dyskusje, ale prawie wszyscy pokazuja "chinszczyzne" i zbieraja pochwaly, ze tak tanio kupilas i tak dalej, a ta cena bierze sie z cierpienia innego czlowieka. Nikogo nie potepiam, poniewaz sama kupuje takie rzeczy, ale rowniez nie dam sobie oczu zamydlic. O tych problemach mozna pisac i pisac.
      Wystarczyl mi pierwszy komentarz naszej Joanny:
      "Owce, u nas nie są hodowane na skóry, a na mięso, więc tak czy inaczej owieczka żywot zakończy, ale pohasa sobie przed tym po łąkach, trochę z życia skorzysta"
      Pled z szynszyli stanowczo...NIE, ale dywanik, albo pled z owcy....TAK.
      Usciski

      Usuń
  14. :) trudny temat i w sam raz do kawki, którą czekaj....lecę sobie nalać....


    ...


    no i właśnie. Ja uwielbiam motywy zwierzęce we wnętrzach, razem z naturalnymi dodatkami typu drewno, metal itp, tworzą według mnie bardzo przyjazną naturze aurę w domu... i tu jest pies pogrzebany (że tak powiem podkreślając powagę sprawy...). No bo niby z jednej strony bliżej natury i przyrody, a tu pod stopami albo pupą zwierzę..na talerzu nie wspomnę.

    Dzisiaj jestem na takim etapie, że mięso jem, ale bardzo wybiórczo i nie za dużo i szczególnie zwracam uwagę na to, żeby po prostu nie kupować go zbyt dużo i żeby nie zostawało, bo to napędza biznes ubojni, która myśli, że ja tyle mięsa potrzebuję i zabija dla mnie jeszcze więcej. Jedzenie to dla mnie ważna rzecz, a zwierzęta i ludzi szanuję, kocham, cenię, żyję z nimi i uczę syna empatii. Widziałam już sporo dokumentów poświęconych temu makabrycznemu biznesowi, naszym czasom, w których w sumie zawładnął nami konsumpcjonizm... To on jest powodem wynaturzeń i nadurzyć przyrody, kupując zeszyty do szkoły swoim dzieciom, czy ktoś się zastanawia nad ogromem tragedii, jaką wyrządzają monokultury w Ameryce Południowej??? czy ktoś wie ile goryli ginie dlatego, że nam się chce oleju palowego???? czy ktoś widział w jakich warunkach żyje krowa, której jedynym zadaniem jest dać konsumentowi i klientowi hipermaketu butelkę mleka???? ile szkód wyrządza modyfikowana genetycznie soja czy kukurydza, które są podstawą pasz dla zwierząt????? jak faszeruje się sterydami, hormonami i antybiotykami zwierzęta, które m u s z ą trafić na talerz??? bo przecież martwa czy chora sztuka to straty!!!

    Oj, czuła jestem na punkcie, ale cóż, staram się racjonalizować swoje jedzenie, uciekać o ile to możliwe do regionalnych wytwórców, którzy też hodują po to, żeby trafiło do mojej lodówki, ale czynią to z sumieniem i nie napychając przy tym kieszeni tych, którzy chcą zarobić na krzywdzie zwierząt.

    Skóra czy rogi u domu to nie jest dla mnie kwestia sumienia. Nie kupiłabym futra dla mody, ale buty skórzane kupuję. Podobnie jak ty. Kanapę też mam skórzaną. A skórki na krzesłach mam ze starej kurtki po teściu. Nie kupiłam, ale owszem, zastanawiałam się, czy na podłodze taka skóra by się sprawdziła i gdyby nie zapach to kto wie. Takie skóry u naszych górali wiszą miesiącami. A owieczki i cielaki hasają do woli. Nikt ich nie katuje tak, jak wytwórcy hamburgerów i kiełbas...całe życie za przeproszeniem z rurą w gardle... Tak jak piszesz - to produkt "uboczny". Jeśli natomiast skóra naturalna jest w regularnej sprzedaży w jakiejś sieciówce, to już nie wiem, tam bym w życiu nie kupiła, nawet jakby była za złotówkę!

    Co o tym myślisz?

    Ja w każdym bądź razie nie uprawiam hipokryzji. Nie schowam rogów i nie wstydzę się że wiszą, rzeczywiście dziadek Pawła był leśniczym i upolował tego jelenia. Jeszcze w czasie wojny. No i rogi zostały. A skórki co roku wyciągam na zimę, bo grzeją (a na tolixach to chyba ważne;)) i dbam o nie, nie wyobrażam sobie, że dla kaprysu co sezon kupuję nowe. Zresztą to się tyczy wszystkiego. Bo przecież nawet świecąc światło zanieczyszczam środowisko i pociągam za sznurki w machinie, która na którymś etapie dotyka innych, w tym zwierząt, a potem wraca do mnie jako zła karma.

    ....

    no, kawa mię skończyła :P))))
    ściskam Madziu****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja juz dawno stwierdzilam, ze ludzkosc sama siebie wykonczy...przykre, ale prawdziwe. Nasze wnuki i prawnuki beda nam "dziekowac" jaka zgotowalismy im przyszlosc i co zostawilismy w spadku. Dokladnie tak jak piszesz temat jest bardzo obszerny i swiat bardzo zaklamany.
      Ludzie i zwierzeta zawsze zyli w symbiozie, ale z szacunkiem. Dzisiaj jest przyjete, ze mieso to tani ogolnodostepny, pozywny, produkt, a to guzik prawda. Teraz chcemy miec wszystko w duzej ilosci, ogolnodostepne, za male pieniadze, na nasza kieszen i oczywiscie dodatkowo producenci chca miec ogromne zyski, a ktos za to musi zaplacic, dzisiaj sa zwierzeta,przyroda, a na koncu bedziemy MY WSZYSCY.

      Wedlug mnie bardzo wazne jest rowniez zrodlo pochodzenia futra, albo skory. O tym pisala juz nasza Joanna:
      "Owce, u nas nie są hodowane na skóry, a na mięso, więc tak czy inaczej owieczka żywot zakończy, ale pohasa sobie przed tym po łąkach, trochę z życia skorzysta"
      Po glebszym zastanowieniu wole kupic prawdziwe owcze futerko na lata u podhalanskiego gorala, ktore utylizuje sie szybko w naturalny sposob, przeciez chinszczyzna produkowana kosztem czlowieka i przyrody wcale nie jest lepsza.
      Rogi z dziada pradziada to rowniez piekna pamiatka. Ja mysle o takim porozu, najlepiej gdzies znalezionym w lesie ;)))
      Usciski

      Usuń
  15. Ja juz dawno stwierdzilam, ze ludzkosc sama siebie wykonczy...przykre, ale prawdziwe. Nasze wnuki i prawnuki beda nam "dziekowac" jaka zgotowalismy im przyszlosc i co zostawilismy w spadku. Dokladnie tak jak piszesz temat jest bardzo obszerny i swiat bardzo zaklamany.
    Ludzie i zwierzeta zawsze zyli w symbiozie, ale z szacunkiem. Dzisiaj jest przyjete, ze mieso to tani ogolnodostepny, pozywny, produkt, a to guzik prawda. Teraz chcemy miec wszystko w duzej ilosci, ogolnodostepne, za male pieniadze, na nasza kieszen i oczywiscie dodatkowo producenci chca miec ogromne zyski, a ktos za to musi zaplacic, dzisiaj sa zwierzeta,przyroda, a na koncu bedziemy MY WSZYSCY.

    Wedlug mnie bardzo wazne jest rowniez zrodlo pochodzenia futra, albo skory. O tym pisala juz nasza Joanna:
    "Owce, u nas nie są hodowane na skóry, a na mięso, więc tak czy inaczej owieczka żywot zakończy, ale pohasa sobie przed tym po łąkach, trochę z życia skorzysta"
    Po glebszym zastanowieniu wole kupic prawdziwe owcze futerko na lata u podhalanskiego gorala, ktore utylizuje sie szybko w naturalny sposob, przeciez chinszczyzna produkowana kosztem czlowieka i przyrody wcale nie jest lepsza.
    Rogi z dziada pradziada to rowniez piekna pamiatka. Ja mysle o takim porozu, najlepiej gdzies znalezionym w lesie ;)))
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
  16. hmmmmmmmmmm,ales sobie wybrala temat,no ale rozmawiac trzeba o wszystkim ,a nie przemilaczac to co níe jest wygodne:P
    Madziu ja nie wiem ,nie rozmyslalm nad tym nigdy,zwierzeta zawsze byly zabijane i beda,to okrutna prawda,ale tak jest,futra nie wiem nie mam w domu zadnych futer,za to chetnie chodzimy w skorzanych butach,nosimy skorzane torebki,paski ,bla bla bla,...........................,,sama jak widze stoiska ze skorkami mam ochote na takie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeresienko ja mysle bardzo czesto na wiele wygodnych i niewygodnych tematow, chyba za czesto, a moj mezulek czesto mowi "nie mysl tyyyle", albo "nad czym tak znowu intensywnie myslisz" jak widzi moja skupiona mine ;)))
      Jak bede w Polsce to zobaczymy, czy sie na skore zdecyduje, ale dzisiaj jestem na TAK...kupie :)))
      Usciski

      Usuń
  17. hmmmm, ja powiem tak: prawdziwego futra nigdy nie mialam i pewnie miec nie bede... te biedne szynszyle, kroliki hodowane wlasciwe glownie w takim celu, to mnie odstrasza. Miesa nie jadam czesto, wlasciwie ostatnio coraz czesciej uswiadamiam sobie, ze moglabym w ogole nie jesc. Skorzane buty nosze - temu zaprzeczyc nie moge. Natomiast bardzo podobaja mi sie owcze skorki wlasnie na krzeslach, czy na podlodze... Nie wiem czy sie zdecyduje, kusi mnie jedna, ktora sobie upatrzylam, tylko w jaki sposob sprawdze, czy zwierze nie cierpialo wczesniej...? nie wiem, jeszcze nie wiem, poki co mam poduszke ze sztucznego futerka;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak bede w Polsce to zobaczymy, czy sie na skore zdecyduje, ale dzisiaj jestem na TAK...kupie :))) Porozmawiam ze sprzedawca na stoisku, czy to masowa produkcja itd. i poslucham mojej intuicji.

      Usuń
  18. Tak sobie myślę że skóra to tylko "odpad" bo głównie owieczka jest dla mięsa ubijana...tak czy siak nie kupiłabym prawdziwego futra, choć życia temu zwierzęciu nie wróce i znajdzie się jakiś fascynata to jakoś nie...bądź co bądź poducha wspaniała;)
    Uściski;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Futerka kupic chcialam i myslalam, zeby kupic sztuczne ...jak zwykle. Ostatnio jednak zastanawiam sie nad kupnem prawdziwych, poniewaz tak jak pisalam w komentarzach, wszystko ma swoje negatywne i pozytywne strony.
      Usciski

      Usuń