Nie pierwszy raz pisze na blogu, ze lubie proste ekologiczne dekoracje kojarzace sie z przyroda i walorami srodowiska.
Skromne, bez przepychu, wrecz ascetyczne.
Skojarzenie mojego meza...suszone owoce, ale wbrew pozorom, to surowy bursztyn ;)))
Szukam jeszcze delikatnie oszlifowanego i letnia dekoracja bedzie gotowa...
♥
Magdalena
Niby taki niepozorny, a swój urok ma. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiepozorne i bardzo lekkie ;)))
UsuńPozdrawiam :)))
Pierwszy raz widzę takie bursztyny...ciekawe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Marta
Ja po wizycie w Gdansku zaintersowalam sie bardziej bursztynami i stwierdzilam, ze to piekna letnia dekoracja, zarowno te surowe jak i oszlifowane :)))
UsuńPozdrawiam
Piękne w swej prostocie:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Takie male skarby, cenione juz w starozytnosci :)))
UsuńPozdrawiam :)))
o proszę :))pierwszy raz widzę :)
OdpowiedzUsuńWidze, ze wiele osob takich nie widzialo ;)))
UsuńZwykle widuje oszlifowane, takich jeszcze tez nie widzialam.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia
Ja po wizycie w Gdansku sie nimi zainteresowalam, ze w polaczeniu z oszlifowanymi bedzie ciekawa letnia dekoracja ;)))
UsuńBuzka
a myślałam, że to jakiś smakołyk, pięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMoj malzonek rowniez myslal, ze to jakies cukierasy, landryny, albo suszone owoce ;)))
UsuńA ja myślałam, że to jakieś tościki... hihi a to cudne bursztynki:D
OdpowiedzUsuńBuziaki
Na tosciki troche za male ;)))
UsuńBuzka
Śliczne. Ja jeden taki mam okręcony ozdobnie drutem i noszę jako wisior :)
OdpowiedzUsuńJa musze przyznac, ze widzialam piekny stary naszyjnik z bursztynow i teraz zaluje, ze nie kupilam, poniewaz drugiego takiego nie moge znalezc ;((( Na antyczna szkatulke wysadzana bursztynami rowniez mam ochote ;)))
Usuń