wtorek, 19 lutego 2013

Zdrowy egoizm ;)))

Emigracja ma wiele zalet i jedna ogromna wade o nazwie...tesknota.
Dopada czlowieka w najmniej oczekiwanym momencie.
I tutaj ujawnia sie moj egoizm...zdrowy egoizm...slyszycie...tupie nogami ;)))
Bo ja chce !!!
Chce...rodzine, przyjaciol, znajomych mieszkajacych po obu stronach polsko-niemieckiej granicy miec przy sobie...bez dzielacych nas kilometrow.

Wspomnienia i tesknota wracaja, a to wszystko przez moje zapomniane krakowskie zdjecia :)))

Rekodzielo...to co lubimy najbardziej.




Dla kazdego cos dobrego, meskie klimaty... ;)))



 
Zdjec z szalonej nocy nie bedzie...pogaduchom nie bylo konca :)))



Nie wyspani podziwiamy Wisle z hotelowego okna...miasto budzi sie ze snu.



Jeszcze dlugi spacer...





Wiem, wiem troche marudze...usciski przesylam !!!

25 komentarzy:

  1. fajnie spędzony czas... tak tęsknota...zawsze za czymś tęsknimy ,ale pomyśl za jakiś czas na pewno znowu wybierzesz się do Polski i cieszyć oczy i serce ;)
    głowa do góry usmiechnij się :)))
    uśmiechu dużo przesyłam ,a u nas biało ,zasypało...
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopadla mnie tesknota...jutro bedzie lepiej :)))
      U nas ochlodzenie i snieg proszy ;)))
      Usciski

      Usuń
  2. Kochana tylko ten kto jest daleko od bliskich wie co czujesz...moja siostra jest w UK od roku, jutro przylatuje na tydzień, jej jest bardzo ciężko...najmniej bo zostaliśmy w kraju gdzie cała rodzina i przyjaciele!! i choć nie jesteś sama za granicami pl wierzę że czasem tęsknota jest nie do zniesienia!
    Ściskam;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjjje...sama, to naprawde ciezko :((( To ja juz nie marudze ;)))
      Sciskam :***

      Usuń
  3. Jej, czytam i czuje jak bym to ja pisala... w 100% podpisuje sie pod tym postem. Mnie trzyma w pionie jedynie to, ze dzieli nas tylko jedna granica PL-D... Mam znajomych w Australii i sa raz na dwa lata w Polsce. Tutaj-w Niemczech mam tylko znajomych... przyjaciele i rodzina zostali w Polsce.
    dobranoc :o)
    ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam rodzine od mojego M. Jego krag znajomych i przyjaciol, rowniez ulatwil mi wiele rzeczy. I najwazniejsze, ze moja siostra ze szwagrem i dziecmi jest tutaj ;)))
      Sciskam

      Usuń
    2. Dobrze masz :o)))))))))) a ja nie, bo moja jedyna siostra mieszka w Poznaniu a moj M. jest jedynakiem.
      Milego dzionka i duzo slonka!!!

      Usuń
  4. Magiczny Krakowek:))) Madziu znam to uczucie z własnych emigracyjnych doświadczeń. Tęskni się okrutnie i chciałoby się inaczej. Ale zobacz jeszcze nie jeden taki cudny Krakowek przed Tobą, hmm:)))
    ściskam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tylko takie przyplywy emocji ;))) Tutaj rowniez sie zaklimatyzowalam, tylko te dzielace nas kilometry i spotkan z tymi szczegolnymi ludzmi mi brakuje :***
      Usciski

      Usuń
  5. Pomarudzić też trzeba, zresztą co do za marudzenie... prawdziwe uczucia raczej, ludzkie...
    Piękny czas spędziliście razem :) Ten kobaltowy bolesławiec piękny..
    ściskam***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emigracja i moj M. to najlepsza decyzja w moim zyciu, ale czasami tesknota dopada za tymi ktorych zostawilam w Polsce :***

      Usuń
  6. Rozumiem Cię doskonale. Całe lata temu wyjechałam do Austrii. Pobyłam tam pół roku i szybciutko wróciłam do domu. Gdy byłam "tam" stale miałam przed oczami Rynek, Wisłę. Tęskniłam przeogromnie, mimo, że przecież nie zamierzałam pozostać za granicą na stałe.
    A pierwsze zdjęcie skojarzyło mi się od razu z świątecznym kiermaszem. Dopiero potem doczytałam, że to ten nasz krakowski. Bolesławiec jest boski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mieszkalam w Krakowie, ale wlasnie Krakow to miasto moich przyjaciolek i piekne wspomnienia ;))) Ja tutaj w Niemczech rowniez odnalazlam siebie i milosc, ale czasami teskno za tymi ktorych nie mamy na co dzien :)))

      Usuń
  7. Boleslawieckie skorupki - zawsze...
    Madziula, tesknota dopada czasami... u kazdego jest to tesknota za czyms innym... ale jest czescia zycia.. A wspomnienia wspaniale, i do szybkiego zobaczenia z bliskimi...:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem szczesliwa na obczyznie, ale sa sytuacje, ze niektorych ludzi brak :)))
      Usciski :***

      Usuń
  8. rozumiem Cie doskonale!!:***a to nie jest marudzenie ,poprostu tak czujesz ,nic zlego:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam co narzekac, sa ludzie naprawde samotni na obczyznie...bez kogos bliskiego i wsparcia.
      Usciski :***

      Usuń
  9. Tęsknota jest wpisana w ludzką naturę. zatem jest to zupełnie naturalne zjawisko.
    Zawsze za czymś tęsknimy! Gdy mieszkałam w Dublinie tęskniłam za Polską, rodziną, przyjaciółmi. Gdy przeprowadziłam sie do Holandii, tęsknie za Zieloną Irlandią i moim życiem tam.
    zawsze tęsknimy...zawsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje :))) Dlatego napisalam, ze to moj zdrowy egoizm...wiadomo, ze w zyciu czesto z czegos albo kogos musimy zrezygnowac, aby cos zyskac.
      Usciski

      Usuń
  10. nigdy tak nie tęskniłam, ale domyślam się co przeżywasz i czujesz...
    śliczne zdjęcia i widzę Bolesławiecką ceramikę:)))
    trzymaj się:* buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami dopada czlowieka melancholia, ale emigracja byla moja jedna z najlepszych decyzji w zyciu ;-)
      Buzki

      Usuń
  11. Madziu, oczywiscie Ciebie tez zapraszam do zabawy- jesli zechcesz bedzie mi bardzo milo!!! Bylam na 100% pewna , ze za Catherina dodalam Ciebie i ... nie dodalam. Tak wiec zapraszam!!! Poszewka doszla, jest sliczna , ale mloda zakosila ... zrobie jakies aranzacje ;O) i dam na bloga!!! Dobrej nocki
    ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, mnie dodala rowniez Eewelin...chyba 2 dni temu...wlasnie wybieram zdjecia ;)))
      Ciesze sie, ze poszewka sie podoba :)))
      Usciski

      Usuń
  12. he, he i na pierwszej foce nasze bolesławieckie skorupki ;), wszystkiego mieć nie można, a komunikacja teraz lepsza i tańsza niż dawniej ;)

    OdpowiedzUsuń